sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 7

Kate

Wstałam o 8,20 i poszłam do łazienki . Spostrzegłam, że nie mam soczewek . -No trudno, spędzę trochę czasu w okularach . - poszłam z powrotem do pokoju i sięgnęłam po moje oprawki. Zeszłam na dół aby zjeść normalne śniadanie zastanawiając się co też za pomysł przyszedł do głowy Marice aby piec placek. Jednak przypomniałam sobie, że zawsze miała głupie pomysły. Z domu wyszłam o 11, gdyż nie chciało mi się zbytnio szybko iść .
- I znów się spotykamy kotku . - Powiedziałam do rudzielca biorąc go na ręce i przenosząc go za płot sąsiadki . - Baj Baj . - Odpowiedziałam do kotka . -Moja  psychika mnie wykańcza . Po kilku dziesięciu minutach dodarłam do mieszkania Mariki . Otworzyła mi uradowana i od razu zaprowadziła do kuchni .
-Co ci za pomysł przyszedł z plackiem  ? - spytałam
-A tak . To już nie można spędzić trochę czasu z przyjaciółką ? Ładne okularki .
-Można, ale pewnie będziesz chciała kogoś zaprosić co ? - spytałam podejrzliwie .
- No bo ten chłopak Carlos, on jest ładny i taki fajny i....
-Tak możesz go zaprosić - Przerwałam jej bo wiedziałam o co chodzi .
-Dzięki, dzięki . Wielka jesteś . - skakała z radości
-Oj wiem , wiem . - Uśmiechnęłam się do niej po czym wyszła zadzwonić do chłopaka .

Logan

 - Looogan. - Zawołał Carlos
-Słucham cie o tak wczesnej porze . - Odparłem . przecierając zaspane oczy .
-Zbieraj się
-Ale gdzie ?
-Niespodzianka dowcipnisiu .
-Bardzo śmieszne. a ta w ogóle jak wszedłeś do mojego domu ?
-Niespodzianka  ?
- Bardzo śmieszne . Nigdzie nie jadę .
-Będzie tam Kate. - Ocknąłem się .
-A to już co innego .
-Tak pomagam ci . Dalej ubieraj się dochodzi 13 .
-Co... ?  - Spytałem .
-No tak .
-Już idę się ubrać  .

Carlos

Czekałem na Logana dwie minuty, po czym pojechaliśmy do mieszkania Mariki . Weszliśmy do jej domu po cichu aby zrobić im niespodziankę .
-...i myślisz, że z Carlosem to coś więcej ? - rozpoznałem głos Kate .
-No nie wiem. Dla mnie to jak ktoś więcej .
-To mu to powiedz - spojrzeliśmy ukradkiem do kuchni . Brunetka śmiała się i dostała od blondynki ścierką .
- Przyczepiłaś się mnie to ja przyczepie się ciebie. - Uśmiechnęła się złowieszczo . - A ty i Logan ?
-A co ja z nim ?
-No widać,, że ci się podoba i w ogóle .
-Pradę mówiąc nie znam go - Bawiła się ścierką - i wiesz...
   Nie dokończyła bo dostałem od niej jej zabawką  i przewróciłem się i żeby złapać równowagę chwyciłem się Logana, a on upadł razem ze mną na podłogę  . Marika zaczęła się śmiać razem z Kate .
-Nie ładnie tak podsłuchiwać czyjeś rozmowy . - Odparła brunetka .
-Widzisz Logan mówiłem ci, że to tak nie ładnie .
-Sam mi kazałeś .
-Nie tłumaczcię się . Jesteście oby dwaj winni . - Odparła Marika .

Logan

  Miała taki piękny głos . Pochłaniałem każde jej słowo jakby muzykę do, której miałbym śpiewać .Usłyszałbym co ona o mnie myśli gdyby nie Carlos , którego zauważyła . Teraz siedziałem z Carlosem na podłodze.
-Pomóc wam ? -Spytały .
-Chętnie - Odparłem po czym Kate podała mi prawą dłoń gdyż lewą miała jeszcze zabandażowaną .
   Lekko chwyciłem i wiedząc, że nie da rady sama mi pomóc, pomogłem jej . Gdy już stałem na nogach spojrzałem na chwilę w jej piękne niebieskie oczy . Miała okulary, ale to nie przeszkodziło żeby się przyjrzeć  . Szybko puściła moją dłoń i zwiesiła wzrok, jakby się bała...
-Ładne okularki . - On wie kiedy przerwać fajne chwile .
-Dzięki . Niestety muszę nosić
-Na kręgielni ich nie miałaś - Spostrzegłem .
-Od czego są soczewki ?
-Już rozumiem .- zajarzył Carlos . Zaśmialiśmy się wszyscy .
-Ej Marika... - zapytała niepewnie brunetka .
-Słucham cię dziewczynko .
-Ciasto sie powinno mrozić przez 6 godzin czyż nie ?
-A no tak . Sorry chłopaki wieczorem dostaniecie .
-To wieczorem wpadniemy . - Powiedział Carlos . - To może w miedzy czasie się przejdziemy Mariko  ?
-Dla mnie spoko, a oni . - Wskazała na mnie i jej przyjaciółkę  .
-Nie ma sprawy . mogę dotrzymać towarzystwa . - zwróciłem się do Kate i zauważyłem, że nie wie co ma  odpowiedzieć - Jeśli chcesz . - dodałem zmieszany .
-Okej . Jeśli tylko oprowadzisz mnie po L.A . - Uśmiechnęła się .
-To załatwione . Widzimy się u mnie o 19.00 - Powiedziała blond włosa po czym wyszliśmy z jej domu i udaliśmy się w dwie różne strony .

___________________________________________________________

CZYTAM=KOMENTUJĘ

Rozdział 7 wita was :D . Mi się nawet podoba a wam ? Czekam na wasze opinie i czy pisać dalej czy skończyć z tym internetowym światem ? To zależy od was i od waszych opini i od tego czy ktoś to wgl czyta . Na następny zapraszam jutro lub dopiero za tydzień. Pozdrawiam was  .

                           By Logusiowa12 <33333

8 komentarzy:

  1. Mi się bardzo podoba ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny blog ! pozdrawiam ! lubię BTR <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne opowiadanie, podoba mi się ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. A już miałam ochotę na to ciasto, a ono musi się mrozić :) No i chłopaki wreszcie się dowiedzieli co znaczy podsłuchiwanie, kara za niecne występki musi być ;) No, ale do rzeczy obie pary mają się ku sobie i dalej co? Muszą być razem, Logan już przechwytuje dźwięki jako muzykę :) Pozdrawiam Cię również mocno i serdecznie i czekam na kolejny rozdział, a tymczasem zapraszam big-time-rush-ciri.blog.onet.pl - Ciri

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie. Fajnie piszesz zaciekawiło mnie. Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super xD Muszę nadrobić zaległości xDD

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie piszesz nie mogę się doczekać dalszego ciągu:)

    OdpowiedzUsuń